No jeszcze po Andrzejowym bonusie to chyba naprawdę mamy najbardziej prawdziwo-uczuciowe story jakie można sobie wymarzyć a wszystko w jednej chwili no ale tak chyba jest najczęściej w rzeczywistości, rzeczy najbardziej nieoczekiwane i zaskakujące przychodzą najbardziej nieoczekiwanie i zaskakująco szybko (że tak zafilozofuję) No to zacieram łapki na ciąg dalszy
Romantyczne Bożusiowe serduszko, wybrało szarmanckie i czułe zaloty Andrzeja. Jak to mówią "serce nie sługa", a miłość czasem przychodzi niespodziewanie. Biedny Rico pomimo seksownej muskulatury, został odsunięty na dalszy plan. Pocierpi trochę jego męska duma, ale pewnie niedługo, bo znajdzie sobie inny obiekt zalotów.
Baaardzo romantyczny odcinek Wszystkiego dobrego w Nowym Roku
Zanim przejdziemy do dalszego ciągu moich wspomnień pragnę podziękować Monice AnnaBelli Ewelince Anusi SilvabOREALIS Michałkowi Anusi kropeczce Gabi Eli a zwłaszcza Jędrusiowi którego cudowne zdjęcia są najwspanialszym uzupełnieniem mojej historii. Jędruś pokazał bowiem rodzące się uczucie oczami mężczyzny.
My kobiety wyrażają uczucia słowami, a mężczyźni zwykli ... uwodzić. Czasami się zdarza, że facet rzadko mówi nam miłe rzeczy, ale jeżeli już to robi to go słuchajmy , mówi wtedy dokładnie to, co czuje. Więc nie wypominajmy mu, że rzadko prawi nam komplementy, czy że rzadko mówi, że nas kocha. Nie za częste wyznanie jest bardziej szczere, niż gdyby wyznawał ci miłość co chwile, z przymusu .
Z góry pragnę wszystkich przeprosić, za długą przerwę spowodowaną problemami zdrowotnymi oraz problemami technicznymi z grą.Chwilowo nie posiadam nowych zdjęć, więc pozwolę sobie "wkleić" do albumu kilka dotychczas nie pokazanych.
Wieczorne spacery po okolicy obfitowały nie tylko w nowe znajomości, ale pozwalały odetchnąć czystym powietrzem i zastanowić się nad tym wszystkim, co ją spotkało. Dotychczasowe życie Bobi nie było bowiem usłane różami i nie pieściło jej. Nie raz ją dobrze przeczołgało, dlatego tak bardzo bała się uczucia, które spadło na nią jak grom z jasnego nieba .
Dziewczyna większą część swojego życia tkwiła w chorych układach, które ją uwierały, a mimo to nie potrafiła ich zerwać. Być może na miejscu trzymał ją strach (zły doradca). Spotkanie z Jędrkiem okazało się przełomowym momentem w jej życiu. Przewartościowało jej dotychczasowy świat.Tym razem po raz pierwszy chciała zawalczyć o siebie ... i poczuć przyjemność życia u boku osoby, która akceptowała ją taką jaka była. Nie chciała w chwili śmierci najbardziej żałować tego, że nie miała odwagi przeżyć życia po swojemu, a nie tak by spełniać oczekiwania innych. Dlatego kiedy Jędruś w trakcie rozmowy:
wyszedł z propozycją:
prawie szeptem odpowiedziała:
w tej sytuacji nie pozostało jej nic innego jak spełnić daną obietnicę:
Kiedy życie Bobi z każdym dniem nabierało większego rozpędu, życie jej przyjaciela Michałka znacząco spowolniło. Momentami mogłoby się wręcz wydawać, że wrzuciło bieg wsteczny.
Bożusia czuła się również nieswojo z powodu tego, jak potraktowała jego brata Rica:
Michał na szczęście nie miał do niej żalu. Znał dobrze charakter swojego brat i wiedział czego się można po nim spodziewać.
Z uwagi na fakt stale odwlekanego ślubu, coraz częściej dochodziło do dwuznacznych pytań ze strony znajomych:
Michał sam będąc zaszachowany przez Wiolę, wolny czas spędzał na doskonaleniu umiejętności tej gry:
Jędruś tym czasem ze stoickim spokojem oczekiwał na ostateczną decyzję Bobi.
Był prawie pewien, że odpowiedź będzie twierdząca, bo ten pocałunek na pożegnanie nie pozostawił żadnych złudzeń.
Chciałabym wieżyc, że nie zanudziłam jak tylko podgonię grę dodam dalszy ciąg . Pozdrawiam serdecznie wszystkich graczy, którzy tu zaglądają i posyłam
Bobi to jest piękne.
Wspaniale piszesz (mam na myśli także nie komiksowany wstęp). Mimo powagi nie zabrakło tu i humoru, wspaniale te elementy łączysz w tej historii a to niełatwe. Ale wtoopa No i nie dziwota, że mój podopieczny musiał odreagować te zaproszenia choć mógł to zrobić inaczej mam nadzieje,że go tam potem Ania nie utłucze jak przyuważy na kolejnym myku tego typu
Fajnie wygląda to foto bo to trochę tak jakby dziewczyny w tle wyrażały takie samo zdumienie jak Michał pytaniem Bożenki OLi wygląda przekomicznie tak jakby obgryzając pazurka chciała dopowiedzieć retoryczne pytanie "no co ty?"
Piękne foty.
Andree zrobił prawdziwie szczęśliwą minę świetnie to wygląda i sądząc po niej odpowiedź nie powinna simowej Bobi zaskoczyć choć o tym czy tak będzie przekonamy się w dalszym ciągu. Ja trzymam za to kciuki i na dalszy ciąg czekam bardzo niecierpliwie.
Oj Bożenko, bardzo dużo racji jest w tym co powiedziałaś o wyrażaniu uczuć przez niektórych facetów. Im to jakoś czasami tak z trudem przechodzą przez usta wyznania lub choćby miłe słowa. Nieraz trzeba czekać "wieczność całą" . Ciekawe dlaczego . A jak już taki zdobędzie się na to i coś wydusi z siebie, to zaraz potem robi wszystko żeby zatrzeć ślady po takiej "gafie" - oczywiście w jego mniemaniu. A my głupie cieszymy się a potem dłuuuugo czekamy na taką kolejną "gafę" .
Bożenko, Twoja historia jest piękna, bo pokazuje, że nieraz zupełnie niespodziewanie można znaleźć prawdziwą miłość. Rozumiem obawy Bożenki (oj jak dobrze), że życie jej nie pieściło i najwyraźniej miała pecha do facetów. Tutaj widać że Jędruś jest "tym jedynym", co widać w każdym jego geście i spojrzeniu. Zakochany jest na maxa . Ciekawa jestem decyzji Bożenki, mam nadzieję, że będzie właściwa
Jak widać przyjaciele Bożusi też mają w planach wspólną przyszłość ...., czy raczej mieli , bo ...gdy życie wrzuca "wsteczny bieg" to nieraz może być tylko gorzej. Mam jednak nadzieję że się mylę.
Bożenko, pozdrawiam Cię bardzo gorąco, wielkie buziaki i czekam niecierpliwie na kontynuację tej historii.
Jestem ciekawa jaka będzie odpowiedź głównej bohaterki . Przeczuwam coś, że ten Jędruś to niezłe ziółko, lecz mogę się mylić.. Tacy romantyczni i wielce zakochani faceci często okazują się oszustami, zwłaszcza, że nie znają się długo. Trzymam kciuki za główną bohaterkę, żeby jej się życie poukładało tak jak chce, i żeby była szczęśliwa z miłością swojego życia, ktorej to tak poszukuje.
Pozdrawiam i buziam
Oj gdyby tak niekonsekwentnie wspaniale mogło być w życiu! Szkoda że tak człek nie może decyzji powziąć zapisać grę i spróbować w razie czego jeszcze raz
Życie uczuciowe Bożenki i Andrzeja kwitnie, życzymy sukcesów, może w kolejnej odsłonie będzie bardziej biało
Michał tulący Wiolusię, prawdziwe uczucie ponoć przetrwa i śmierć, więc jeśli mają się ku sobie to i z tego omletu śniadanie będzie... czy jakoś tak
Michał!? Jak możesz mnie ogrywać w szachy!? No możesz... nie umiem grać, z matmy to ja miałam 6tkę tylko z rachunku prawdopodobieństwa, z resztą to była czarna magia! Ale! Pionki sobie policzyć potrafię jeszcze! HAHA!
Andrzej wątpliwości rozwiał, pieczątkę postawił, teraz nic tylko oszczędzać na frak do ślubu!
Bo Wielokropko tak jest, że kobiety kochają uszami, a mężczyźni oczami. Dlatego - jeśli ta mądrość spłynie na nieuczciwego osobnika - i umie ją wykorzystać - zdarzają się - i po jednej, i po drugiej stronie - oszuści matrymonialni. Mężczyźni, którzy sypią jak z rękawa komplementami, na każdą okoliczność mają okrągłe zdanka, gotowe komplementy, są zawsze i stosownie do sytuacji - przygotowani, "spięci i gotowi" - z punktu budzą moją nieufność... Kobiety - jeśli na dodatek mają odpowiednie atuty tu i ówdzie - owijają sobie mężczyzn wokół małego paluszka ukrywając swoją wiedzę i spryt, bo jak napisałam - mężczyźni kochają oczami - nie uszami. Chociaż - taka spryciula też dużo potrafi - mrugając niewinnie oczętami - co ja bym bez ciebie, mój ty bohaterze - zrobiła... Więc i męskie uszy mają tu udział - a raczej męskie, mile połechtane ego.
To tyle jeśli chodzi o teorię
Praktyka dowodzi, że zdarzają się wyjątki, co jednak tylko potwierdza regułę.
Mam nadzieję na owocne związki w twoim opowiadanku Bobi. Brakuje mi tylko do kompletu - historyjki trzeciej czarownicy... Ale pewnie już się "robi" po przerwie. Życzę zdrówka Bobinko - ja też cherlam od połowy października, i nie mogę się wygrzebać... I ciągle obiecuję sobie, że jak tylko złapię jedno popołudnie dla siebie....
Bożenko Twoja historia jest urocza. Pierwsze pocałunki, delikatne muśnięcia, czułe wyznania - czyta się przyjemnie i z uśmiechem. Do tego piękne zdjęcia i humor. W taki szary dzień jak dziś idealne na rozchmurzenie. Pozdrawiam Cię cieplutko i życzę zdrówka!
Alutko Kochana, ja wiem, bo to prawda stara jak świat , że mężczyźni są wzrokowcami. Prawdą też jest, że są i tacy którzy, jak sama napisałaś, sypią komplementami na prawo i lewo - też takich osobników nie trawię . Mnie chodzi o tak zwaną "prozę życia" . Buziaczki
Cóż za przepiękna historia z Miłością w roli głównej! Nie bez przypadku napisałam ją z dużej litery: to coś co nadaje sens naszemu życiu. I bez wątpienia naszym simom również
Kochani wszystkim, którzy tu zaglądają i poświęcają swój cenny czas, na przeczytanie i obejrzenie zdjęć, stokrotnie dziękuję tym bardziej, że świadoma jestem swoich niedostatków. Wdzięczna jestem także za życzenia dotyczące zdrowia , które ostatnio coraz częściej mi szwankuje.
Przesyłam wyrazy wdzięczności:
Miśkowi za tak rozczulający komentarz, po którym oczy zrobiły mi się wiglotne.
Bobi to jest piękne.
Wspaniale piszesz (mam na myśli także nie komiksowany wstęp).... Ja trzymam za to kciuki i na dalszy ciąg czekam bardzo niecierpliwie.
Ani Kropeczce za zrozumienie obaw Bobi, słowa otuchy i wiarę, że podejmie ona właściwą decyzję
toangie za trzymanie kciuków
Anusi masz racje skarbie, niestety w realnym życiu uczymy się na błędach, bez możliwości ich wymazania.
Oj gdyby tak niekonsekwentnie wspaniale mogło być w życiu! Szkoda że tak człek nie może decyzji powziąć zapisać grę i spróbować w razie czego jeszcze raz
Alicji za wnikliwą analizę naszych zalet i przywar ... odnośnie zdrowia przesyłam identyczne życzenia w Twoją stronę
Monice za uśmiech na Twojej twarzy, kiedy czytasz i oglądasz te wspomnienia
Ewelince za przysłowiowego "kopniaka" do dalszego działania
AnnaBelli miłości jest motorem napędowym wszystkich naszych działań, jeżeli udało mi się to pokazać w tej historyjce, to niczego więcej mi do szczęścia nie potrzeba
Dzisiejszy odcinek w całości będzie poświęcony perypetiom miłosnym simowego "znawcy " kobiecej natury lub kobiecej cielesności
Wszystkim tym paniom, którym na sercu leżał los Rica (tak jak i mnie) pragnę donieść, że w błyskawicznym tempie odnalazł on swoją drugą połówkę
Gosia nie dała się zbyt długo prosić tym bardziej, że chłopak wpadł jej od razu w oko. Gospodarz starał się zrobić na dziewczynie jak najlepsze wrażenie, dlatego na stole pojawił się poczęstunek w trakcie, którego oboje nawiązali ożywioną rozmowę.
Nie chcąc spłoszyć dziewczyny Rico starał się trzymać ręce na wodzy, ale krew nie woda ... w końcu się złamał:
reakcja Gosi mile go zaskoczyła
Zdecydowanie to była dziewczyna dla niego, lepiej nie mógł trafić. Była spontaniczna, zabawna oraz świadoma swoich wdzięków. Świetnie zdawała sobie sprawę jakie wrażenie zrobiła na chłopaku oraz, że to spotkanie zaowocuje czymś więcej niż tylko kolejną randką.
Pewnego dnia, po kolejnym wyczerpującym dniu w pracy, kiedy nie miał nawet siły na przygotować sobie posiłku, postanowił skorzystać z usług żywieniowca. Jakież było jego zdumienie, kiedy jako żywieniowiec zjawiła się Iwonka
Obserwując z jaką łatwością władała ona sprzętem kuchennym, przez moment Rico miał nawet ochotę wziąć nogi za pas i wrócić dopiero jak Iwonka skończy przygotowanie posiłku
Jego obawy okazały się zupełnie bezpodstawne, bo Iwonka nie tylko wykazała się pełnym profesjonalizmem, ale również nie ... pałała do niego chęcią zemsty .
Po takim zapewnieniu ze stron Iwonki, Rico nabrał nowego wiatru w żagle i już następnego dnia umówił się z Gosią, o której nie mógł przestać myśleć. Ciągnęło go do niej, jak nie przymierzając misia do miodu
Ta dziewczyna na pewno nie była zahukaną gąską i właśnie to imponowało Ricowi, który tym razem trafił na godnego siebie przeciwnika:
Gosia wiedziała czego chce i potrafiła to zdobyć, stosując typowo kobiece sposoby:
Pierwszy raz to nie on był łowcą
ale o dziwo zupełnie mu to nie przeszkadzało ... czuł się dumny, niczym paw
Po powrocie do domu naszły go jednak dziwne przemyślenia:
Po kolejnej kiepsko przespanej nocy Rico, postanowił ten temat omówić z bratem. Na przeszkodzie jego planom stanęły odwiedziny Jędrka, który dowiedziawszy się, że Rico spotyka się z Gosią, pragnął ze wszystkich sił utwierdzić go w słuszności dotychczasowego postępowania
Kolejne spotkanie z Gosią nie do końca przebiegło według pierwotnych planów Rica:
Trudno powiedzieć czy to sprawiła atmosfera kluby, czy wypity alkohol, w każdym bądź razie Rico ukląkł przed Gosią:
aby chwilę później trzymać swoje szczęście w mocnych ramionach
Na zakończenie tylko dodam, że tym sposobem pierwsza para stanęła na ślubnym kobiercu
Jako bonusik : pan młody trenuje kondycję przed nocą poślubną
oraz niedyskretne zdjęcie, ukazujące sekrety alkowy nowożeńców
Wygląda na to, że Rico stanął na wysokości zadania
Tym razem dałam więcej zdjęć a mniej tekstu, bo od początku miał być to rodzaj albumu, w którym narracja miała być jedynie dodatkiem. Pozdrawiam i przesyłam buziaki dla każdego.W przyszłym tygodniu czeka mnie sporo badań .... więc trzymajcie za mnie kciuki.
To prawdziwe "coś" potrafi zaczaić się i dopaść człeka (lub sima) z nienacka nawet po wielu latach oczekiwania czy prób więc świetnie się stało, że coś takiego mu się przydażyło. Gosia ma wdzięk ale też bardzo inteligentne spojrzenie no i naturalnie kocie a koty inteligentne i niezależne z natury są więc z pewnością także teraz pozostanie godnym "przeciwnikiem" i połówką Pierwszy tekst gdzie na "dzieło sztuki" ona odpowiada po prostu "jestem Gosia" wzbudza wielgaśny uśmiech.
Iwonka pojawiająca się równie z nienacka jak Gosia na szczęście nie pojawiła się po to by żonglować nożami w innym celu niż tylko przyrządzenie posiłku - uff puff farciarz
Album jest piękny a skoro na dodatek dotyczył Gosi i mojego simowego "dziecka" to oglądało mi się tym bardziej z przeogromną przyjemnością no i... matko te jego miny Dlatego zawsze lubiłem go w grze.
Super !
Bożenko, Love Story Rica i Gosi do burzliwych i pełnych przełomów nie należało . Było krótko i..... treściwie No proszę, miał inne plany ale idąc do klubu był przygotowany na zaistniałą sytuację, nawet pierścionek zaręczynowy przez "przypadek" zaplątał się w kieszonce . Gratulacje dla Młodej Pary
Teraz należy tylko czekać na główną parę tej historii, czyli na ślub Bożenki i Jędrka. Mam nadzieję, że to nastąpi niebawem.
Bożenko, ściskam Cię mocno i życzę żebyś szybko wróciła do zdrowia, trzymam kciuki Kochana
Jak szybko rozkwitła nowa miłość! Dużo szczęścia i jeszcze więcej dzieci nowożeńcom życzę! I czekam na kolejne wesela
Powodzenia z badaniami i dużo zdrówka Bożenko! ♥
Komentarz
Baaardzo romantyczny odcinek Wszystkiego dobrego w Nowym Roku
http://ktosiksims.tumblr.com
W koncu go przymkna jako oszusta matrymonialnego
piekne zdjecia i slodka historyjka ♥
My kobiety wyrażają uczucia słowami, a mężczyźni zwykli ... uwodzić. Czasami się zdarza, że facet rzadko mówi nam miłe rzeczy, ale jeżeli już to robi to go słuchajmy , mówi wtedy dokładnie to, co czuje. Więc nie wypominajmy mu, że rzadko prawi nam komplementy, czy że rzadko mówi, że nas kocha. Nie za częste wyznanie jest bardziej szczere, niż gdyby wyznawał ci miłość co chwile, z przymusu .
Z góry pragnę wszystkich przeprosić, za długą przerwę spowodowaną problemami zdrowotnymi oraz problemami technicznymi z grą.Chwilowo nie posiadam nowych zdjęć, więc pozwolę sobie "wkleić" do albumu kilka dotychczas nie pokazanych.
Wieczorne spacery po okolicy obfitowały nie tylko w nowe znajomości, ale pozwalały odetchnąć czystym powietrzem i zastanowić się nad tym wszystkim, co ją spotkało. Dotychczasowe życie Bobi nie było bowiem usłane różami i nie pieściło jej. Nie raz ją dobrze przeczołgało, dlatego tak bardzo bała się uczucia, które spadło na nią jak grom z jasnego nieba .
Dziewczyna większą część swojego życia tkwiła w chorych układach, które ją uwierały, a mimo to nie potrafiła ich zerwać. Być może na miejscu trzymał ją strach (zły doradca). Spotkanie z Jędrkiem okazało się przełomowym momentem w jej życiu. Przewartościowało jej dotychczasowy świat.Tym razem po raz pierwszy chciała zawalczyć o siebie ... i poczuć przyjemność życia u boku osoby, która akceptowała ją taką jaka była. Nie chciała w chwili śmierci najbardziej żałować tego, że nie miała odwagi przeżyć życia po swojemu, a nie tak by spełniać oczekiwania innych. Dlatego kiedy Jędruś w trakcie rozmowy:
wyszedł z propozycją:
prawie szeptem odpowiedziała:
w tej sytuacji nie pozostało jej nic innego jak spełnić daną obietnicę:
Kiedy życie Bobi z każdym dniem nabierało większego rozpędu, życie jej przyjaciela Michałka znacząco spowolniło. Momentami mogłoby się wręcz wydawać, że wrzuciło bieg wsteczny.
Bożusia czuła się również nieswojo z powodu tego, jak potraktowała jego brata Rica:
Michał na szczęście nie miał do niej żalu. Znał dobrze charakter swojego brat i wiedział czego się można po nim spodziewać.
Z uwagi na fakt stale odwlekanego ślubu, coraz częściej dochodziło do dwuznacznych pytań ze strony znajomych:
Michał sam będąc zaszachowany przez Wiolę, wolny czas spędzał na doskonaleniu umiejętności tej gry:
Jędruś tym czasem ze stoickim spokojem oczekiwał na ostateczną decyzję Bobi.
Był prawie pewien, że odpowiedź będzie twierdząca, bo ten pocałunek na pożegnanie nie pozostawił żadnych złudzeń.
Chciałabym wieżyc, że nie zanudziłam jak tylko podgonię grę dodam dalszy ciąg . Pozdrawiam serdecznie wszystkich graczy, którzy tu zaglądają i posyłam
Wspaniale piszesz (mam na myśli także nie komiksowany wstęp). Mimo powagi nie zabrakło tu i humoru, wspaniale te elementy łączysz w tej historii a to niełatwe. Ale wtoopa No i nie dziwota, że mój podopieczny musiał odreagować te zaproszenia choć mógł to zrobić inaczej mam nadzieje,że go tam potem Ania nie utłucze jak przyuważy na kolejnym myku tego typu
Fajnie wygląda to foto bo to trochę tak jakby dziewczyny w tle wyrażały takie samo zdumienie jak Michał pytaniem Bożenki OLi wygląda przekomicznie tak jakby obgryzając pazurka chciała dopowiedzieć retoryczne pytanie "no co ty?"
Piękne foty.
Andree zrobił prawdziwie szczęśliwą minę świetnie to wygląda i sądząc po niej odpowiedź nie powinna simowej Bobi zaskoczyć choć o tym czy tak będzie przekonamy się w dalszym ciągu. Ja trzymam za to kciuki i na dalszy ciąg czekam bardzo niecierpliwie.
Bożenko, Twoja historia jest piękna, bo pokazuje, że nieraz zupełnie niespodziewanie można znaleźć prawdziwą miłość. Rozumiem obawy Bożenki (oj jak dobrze), że życie jej nie pieściło i najwyraźniej miała pecha do facetów. Tutaj widać że Jędruś jest "tym jedynym", co widać w każdym jego geście i spojrzeniu. Zakochany jest na maxa . Ciekawa jestem decyzji Bożenki, mam nadzieję, że będzie właściwa
Jak widać przyjaciele Bożusi też mają w planach wspólną przyszłość ...., czy raczej mieli , bo ...gdy życie wrzuca "wsteczny bieg" to nieraz może być tylko gorzej. Mam jednak nadzieję że się mylę.
Bożenko, pozdrawiam Cię bardzo gorąco, wielkie buziaki i czekam niecierpliwie na kontynuację tej historii.
Pozdrawiam i buziam
Życie uczuciowe Bożenki i Andrzeja kwitnie, życzymy sukcesów, może w kolejnej odsłonie będzie bardziej biało
Michał tulący Wiolusię, prawdziwe uczucie ponoć przetrwa i śmierć, więc jeśli mają się ku sobie to i z tego omletu śniadanie będzie... czy jakoś tak
Michał!? Jak możesz mnie ogrywać w szachy!? No możesz... nie umiem grać, z matmy to ja miałam 6tkę tylko z rachunku prawdopodobieństwa, z resztą to była czarna magia! Ale! Pionki sobie policzyć potrafię jeszcze! HAHA!
Andrzej wątpliwości rozwiał, pieczątkę postawił, teraz nic tylko oszczędzać na frak do ślubu!
To tyle jeśli chodzi o teorię
Praktyka dowodzi, że zdarzają się wyjątki, co jednak tylko potwierdza regułę.
Mam nadzieję na owocne związki w twoim opowiadanku Bobi. Brakuje mi tylko do kompletu - historyjki trzeciej czarownicy... Ale pewnie już się "robi" po przerwie. Życzę zdrówka Bobinko - ja też cherlam od połowy października, i nie mogę się wygrzebać... I ciągle obiecuję sobie, że jak tylko złapię jedno popołudnie dla siebie....
#EACreatorNetwork #EAContentCreator
Cóż za przepiękna historia z Miłością w roli głównej! Nie bez przypadku napisałam ją z dużej litery: to coś co nadaje sens naszemu życiu. I bez wątpienia naszym simom również
Życzę duuuużo zdrówka i pozdrawiam serdecznie!
Przesyłam wyrazy wdzięczności:
Miśkowi za tak rozczulający komentarz, po którym oczy zrobiły mi się wiglotne. Ani Kropeczce za zrozumienie obaw Bobi, słowa otuchy i wiarę, że podejmie ona właściwą decyzję
toangie za trzymanie kciuków
Anusi masz racje skarbie, niestety w realnym życiu uczymy się na błędach, bez możliwości ich wymazania.
Alicji za wnikliwą analizę naszych zalet i przywar ... odnośnie zdrowia przesyłam identyczne życzenia w Twoją stronę
Monice za uśmiech na Twojej twarzy, kiedy czytasz i oglądasz te wspomnienia
Ewelince za przysłowiowego "kopniaka" do dalszego działania
AnnaBelli miłości jest motorem napędowym wszystkich naszych działań, jeżeli udało mi się to pokazać w tej historyjce, to niczego więcej mi do szczęścia nie potrzeba
Dzisiejszy odcinek w całości będzie poświęcony perypetiom miłosnym simowego "znawcy " kobiecej natury lub kobiecej cielesności
Wszystkim tym paniom, którym na sercu leżał los Rica (tak jak i mnie) pragnę donieść, że w błyskawicznym tempie odnalazł on swoją drugą połówkę
Gosia nie dała się zbyt długo prosić tym bardziej, że chłopak wpadł jej od razu w oko. Gospodarz starał się zrobić na dziewczynie jak najlepsze wrażenie, dlatego na stole pojawił się poczęstunek w trakcie, którego oboje nawiązali ożywioną rozmowę.
Nie chcąc spłoszyć dziewczyny Rico starał się trzymać ręce na wodzy, ale krew nie woda ... w końcu się złamał:
reakcja Gosi mile go zaskoczyła
Zdecydowanie to była dziewczyna dla niego, lepiej nie mógł trafić. Była spontaniczna, zabawna oraz świadoma swoich wdzięków. Świetnie zdawała sobie sprawę jakie wrażenie zrobiła na chłopaku oraz, że to spotkanie zaowocuje czymś więcej niż tylko kolejną randką.
Pewnego dnia, po kolejnym wyczerpującym dniu w pracy, kiedy nie miał nawet siły na przygotować sobie posiłku, postanowił skorzystać z usług żywieniowca. Jakież było jego zdumienie, kiedy jako żywieniowiec zjawiła się Iwonka
Obserwując z jaką łatwością władała ona sprzętem kuchennym, przez moment Rico miał nawet ochotę wziąć nogi za pas i wrócić dopiero jak Iwonka skończy przygotowanie posiłku
Jego obawy okazały się zupełnie bezpodstawne, bo Iwonka nie tylko wykazała się pełnym profesjonalizmem, ale również nie ... pałała do niego chęcią zemsty .
Po takim zapewnieniu ze stron Iwonki, Rico nabrał nowego wiatru w żagle i już następnego dnia umówił się z Gosią, o której nie mógł przestać myśleć. Ciągnęło go do niej, jak nie przymierzając misia do miodu
Ta dziewczyna na pewno nie była zahukaną gąską i właśnie to imponowało Ricowi, który tym razem trafił na godnego siebie przeciwnika:
Gosia wiedziała czego chce i potrafiła to zdobyć, stosując typowo kobiece sposoby:
Pierwszy raz to nie on był łowcą
ale o dziwo zupełnie mu to nie przeszkadzało ... czuł się dumny, niczym paw
Po powrocie do domu naszły go jednak dziwne przemyślenia:
Po kolejnej kiepsko przespanej nocy Rico, postanowił ten temat omówić z bratem. Na przeszkodzie jego planom stanęły odwiedziny Jędrka, który dowiedziawszy się, że Rico spotyka się z Gosią, pragnął ze wszystkich sił utwierdzić go w słuszności dotychczasowego postępowania
Kolejne spotkanie z Gosią nie do końca przebiegło według pierwotnych planów Rica:
Trudno powiedzieć czy to sprawiła atmosfera kluby, czy wypity alkohol, w każdym bądź razie Rico ukląkł przed Gosią:
aby chwilę później trzymać swoje szczęście w mocnych ramionach
Na zakończenie tylko dodam, że tym sposobem pierwsza para stanęła na ślubnym kobiercu
Jako bonusik : pan młody trenuje kondycję przed nocą poślubną
oraz niedyskretne zdjęcie, ukazujące sekrety alkowy nowożeńców
Wygląda na to, że Rico stanął na wysokości zadania
Tym razem dałam więcej zdjęć a mniej tekstu, bo od początku miał być to rodzaj albumu, w którym narracja miała być jedynie dodatkiem. Pozdrawiam i przesyłam buziaki dla każdego.W przyszłym tygodniu czeka mnie sporo badań .... więc trzymajcie za mnie kciuki.
Iwonka pojawiająca się równie z nienacka jak Gosia na szczęście nie pojawiła się po to by żonglować nożami w innym celu niż tylko przyrządzenie posiłku - uff puff farciarz
Album jest piękny a skoro na dodatek dotyczył Gosi i mojego simowego "dziecka" to oglądało mi się tym bardziej z przeogromną przyjemnością no i... matko te jego miny Dlatego zawsze lubiłem go w grze.
Super !
Teraz należy tylko czekać na główną parę tej historii, czyli na ślub Bożenki i Jędrka. Mam nadzieję, że to nastąpi niebawem.
Bożenko, ściskam Cię mocno i życzę żebyś szybko wróciła do zdrowia, trzymam kciuki Kochana
Powodzenia z badaniami i dużo zdrówka Bożenko! ♥