Nie dziwię się że Dels się popłakał ze śmiechu To jest po prostu boskie. Mężczyźni i ich filozofie rodem z zacnego browaru HAHAH!
Mimika sima Andrzeja jest po prostu nie do opisania, strzela takie machy że normalnie można paść na glebę SUPER! Słowo Chłopaki jesteście po prostu bezcenni! Te odcinek wręcz ostrzega że następny może się skończyć opluciem monitora lub posikaniem w majtki HAHAH!
Ale co najważniejsze, widzę w plecakach pełno książek - poradników jak przetrwać w dziczy, to najważniejsze, już się o Was tak nie boję piwo jest, czyli z głodu nie umrzecie, a poza tym jest sporo miłości Mise Pysie
A nad tym wszystkim czuwam JA. Żebym nie znalazła pod poduszkami jakiś świerszczyków, chyba że o świerszczach?! ZROZUMIANO BRYGADA?!
Ściskam Was mocno Panowie, jesteście niezastąpieni, absolutnie ponętni, czekam...CO TO BĘDZIE CO TO BĘDZIE?!?!
To raczej było ćwiczenie z rodzaju tych "kopas w dupas" Wiolinko. Czasami gdy rozum opadnie zbyt nisko, to trzeba go umieścić na swoim miejscu w ten unikalny sposób! A najwyraźniej Delsik uznał, że to była jedyna droga.
Tyle już napisano na temat wyłapania odpowiednich min do sytuacji - że mi pozostaje tylko śmiech z każdej z nich. Komiks jest super! Czekam z niecierpliwością na dalsze relacje!
Mówiąc szczerze już sam pomysł męskiej eskapady w busz, sam w sobie był nie tylko śmiały, ale również od początku zakrawał na dobry żart
Bo mężczyźni cokolwiek by o nich nie myśleć są jak:
Muszę się zgodzić z większością graczy, że mimika Jędrusia jest niezwykle wyrazista i tym samym nieprawdopodobnie pobudza do śmiechu. Nawet bez dodatkowego opisu można odczytać jakie emocje nim rządzą w decydujących momentach. Prawdziwy ubaw po pachy .
U Michałka daje się natomiast zauważyć, że najlepiej czuje się w pozycji horyzontalnej ... i gdyby to była noc mogłabym uwierzyć, że studiuje konstelacje gwiezdne i uczy się odczytywania kierunku z położenia gwiazd... a tak, chyba jednak jest to jego sposób na regenerację sił przed ćwiczeniami . Będę musiała zapamiętać, bo kiedyś może się przydać.
Poza tym Michał wyszedł chyba ze słusznego założenia, że przezorny zawsze ubezpieczony i w trybie przyspieszonym studiując internetowy kurs samoobrony, zabezpiecza sobie możliwość wyjścia obronną ręką z tej wyprawy .
Mimo, że każdy z chłopaków jest wyjątkowy, to jednak dam sobie rękę obciąć, że to Rico będzie w tej wyprawie odgrywał pierwsze skrzypce ... i już nie mogę się doczekać jakie kataklizmy sprowadzi na swoich współtowarzyszy .
Fascynująca jest jego umiejętność wprowadzania chaosu w spokojne z pozoru życie i równocześnie rozbrajająca.
P.S Ciekawi mnie też, co Anulka tutaj robi ... czyżby burmistrz wysłał ją w charakterze obserwatora ? który może się przydać gdy sprawy przybiorą niekorzystny obrót... i trzeba będzie ratować naszych bohaterów, przed nimi samymi.
Nie mogę się wręcz doczekać dalszego ciągu tej historyjki .... chłopcy nieźle się starają aby było straszno i śmieszno .
Bobi, Anulka to jest Rudy Jelonek pod przykrywką :P A Rude Jelonki dobrze się czują w buszu wszelakiem. I dzicz okrutna im niestraszna - nawet jeśli to "tylko" dzicz w męskim przebraniu
Witam po przerwie
Dziękuje pięknie za cudowne komentarze i odwiedziny
Właściwie to wasze komentarze rozbawiły mnie chyba bardziej niż sam komiks Jesteście kochani Pora na kolejną część, więc nie przeciągam już dłużej. Miłego czytania, z góry przepraszam za błędy
Trzeba napomknąć,że Andrzejkowi zaginęło coś bardzo ważnego...
Poszukiwania się jednak nie udały...
Zmartwiony Michał postanowił rozmówić się z kolegą...
Nadal brakowało ludzi, Andrzej postanowił porozmawiać z Pawłem...
Czas mijał...
...trzeba było sprawdzić godzinę...
...powiedzmy,że sprawdzono...
Zgrana grupa opuściła bar i ruszyła na przystanek, pociąg już podjechał...
...oczywiście nie obyło się bez kłótni...
...jednak dzielny Michał zmienił siedzenie...
...nie obyło się również bez spotkania dawnego przyjaciela...
...trzeba było to sprawdzić...
...chwilę później...
...co się wydarzyło u Eli wyjaśnię pokrótce w następnej części...
No szkoda Andrzejka Ale na pewno w tej dziczy się zrelaksuje a kto wie może w podróży kogoś pozna? A może po powrocie jakaś przyjaciółka go pocieszy? Chociaż, nie wiem, czy jakaś kobieta chciałaby konkurować z różowym jednorożcem? Jakoś źle mi się to kojarzy . Ale to zdjęcie mnie rozłożyło! Mina Andrzejka bezcenna:
Biedny Andrzejek,dostał kosza od Eli ale bardzo szarmancki. Oddać chatę aby Ela z innym się .......... w sypialni?
Zatkało mnie gdy zaproponowano mi wyprawę w dzicz z taką paczką jednak mojej ciężkiej pracy mogłeś nie pokazywać Andrzejku.
Ty nie zdajesz sobie sprawy jaka męcząca jest praca na posterunku policji Kolego Tyle macania,analizowania ślin potencjalnych przestępców i innych wydzielin. Pewnie dowiedziałeś się o mojej nowej posadzie i złożyłeś mi ofertę wyprawy?
Ten komentarz podzielę na dwie części. Pierwsza cześć będzie dotyczyć chłopców i ich "zabawek" :
druga natomiast związana jest z telefonem od Eli.
W pierwszej części naszym chłopcom czas mijał w większości na poszukiwaniach: jednorożca, kompana do wyjazdu lub zegarka. I chociaż z trudem można było nad tą grupą zapanować - to jednak jakiś cudem kiedy pociąg przyjechał, udało się wszystkich zapakować do przedziału .
Świeżo dokooptowany Pawełek, z trudem oderwany od "frapującej" go pracy, starał się z całych sił jakoś odnaleźć w nowej sytuacji. Nawet matkował Delsikowi ... co ten ostatni przyjął z wyraźną dezaprobatą.
Dzięki spotkaniu z Kacprem, Andrzejek miał możliwość poznania nowych metod " wyginania ciała" i sadząc po minie zrobiły na nim kolosalne wrażenie
Szkoda, że znajomość z Elą dobiegła końca ale trzeba przyznać, że Andrzejek w tej sytuacji zachował się jak prawdziwy gentleman. Może to zabrzmi banalnie, ale jak śpiewał Grechuta, w życiu ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy.Ważnych jest kilka tych chwil, tych na które czekamy,
Fan pluszowych zwierzatek do przytulania z naciskiem na rozowego jednorozca wraz z kumplami wybiera sie w podroz.
I od razu zaczyna sie zamieszanie. Zginal jednorozec! Wprawdzie Dels niezle sie nabija z milosnika pluszakow , bo on po prostu nie rozumie, ze jak ktos sie uzalezni od jednorozca, to juz zyc bez niego nie moze! Mimo osobistej tragedii Andrzej dzielnie pelni role szefa tej wycieczki i nawet udalo mu sie odciagnac Pawelka od ulubionych filmikow. Wprawdzie Pawel oswiadczyl, ze filmik byl tylko dowodem rzeczowym w prowadzonym rzez niego sledztwie, bo ktos ukradl gumowa kaczuszke do kapieli, wiec obserwowal podejrzanych, ale zamiast obserwacji powinno sie spuscic wode z tej wanny!
No i oczywiscie wszyscy sie rozlezli zamiast grzecznie razem czekac na pociag. Jak Ci gosc zniknie w tajemniczych okolicznosciach, to sluszna decyzja jest poszukanie go w najblizszym barze. I Bingo! Poszli na drinka
Jakims cudem udalo sie szefowi wycieczki mimo wszystko odciagnac towarzystwo od baru oraz panienek i wsadzic do pociagu. Ogromny sukces!
I dwie wiadomosci. Dobra i zla.
Zla - pozbyl sie chaty i ukochanej.
Dobra sa nawet dwie! Moze zajac sie budowa chaty nastepnej, bo ma teraz motywacje. To jedna, a druga? Jak to sie mowi "baba z wozu koniom lzej"
Gdyby sie jeszcze znalazl ten jednorozec, to bylby absolutny happy end.
Jak fajnie jest zajrzeć na forum dla chwili relaksu - do znajomych, ulubionych kącików. Wiedziałam Andrzeju, że się nie zawiodę. Śmiałam się tak, że na pewno słychać było w Delsburgu. A już miny Andrzejka - doprowadziły mnie do łez. Ze śmiechu! Co chwila tak rechotałam, że zdziwiona Lolka podnosiła łepek ze swojego "łoża boleści", i sprawdzała, kto tu jest chory!
Brawo za dowcipne opisy. Podoba mi się to, że umiesz tak się bawić i śmiać w tej grze!
Haha, ileż to ważnych rzeczy trzeba dopilnować, zanim wyprawa dojdzie do skutku. Kamil musi przebrać królicze papcie, Marcin spisać numery telefonów od przyjaciółek, Paweł zwolnić się ze służby, Michał dopić swój napój cytrynowy, Andrzej odnaleźć jednorożca. No i wypadało by dowiedzieć się o której godzinie odjeżdża pociąg, ale to pikuś, bo budzik i zegarki mają spakowane w plecakach razem z pluszakami.
O rety, wreszcie wsiedli, wszyscy, i o własnych siłach. Tylko ta rozmowa telefoniczna z Elą, zasmuciła biednego Andrzeja, lecz nie ma złego, co by na dobre nie wyszło. Może na tej wyprawie spotka jakąś Buszmenkę, albo milutkiego Misia.
Uśmiałam się serdecznie z tych zdjęć i napisów w dymkach, świetny odcinek Andrzeju
Co też mogło Andrzejowi się zgubić? Może numer telefonu do jakiejś wspaniałej simki? To byłaby wielka strata, bo dialogów Waćpan spisałeś mnóstwo i gumka w gaciach pęka! Do tego testosteron się leje litrami, chłopaki co zdjęcie to fajniejsze są i jest ich więcej, to lubię Tylko wciąż wszyscy tak szczelnie odziani... no cóż, na przyjemności trzeba poczekać, tym czasem historia po prostu wymiata!
Jednorożec! Ach tak! To wszystko wyjaśnia, chłopaki bez takich artefaktów boją się o swoje... rogi?!
- Paweł co ty odwalasz?
- Skradanie ćwiczę.
No i poszło, gumka w gaciach strzeliła! HAHAHAAAAAAAA!!!!!!!!!!!
Mimika twarzy sima Andrzeja jest bezcenna. Niezamienna z niczym innym, wspomagająca oddychanie i uzależniająca, gdzie wzrok kieruje to znów kolejna salwa śmiechu, wszystko pod kontrolą.
Po prostu jesteś Boski Andrzej
Jesteś prawdzwym mistrzem w wychwytywaniu najlepszych momentów w mimice twarzy simów (spoko to to tylko woda z cytryną jest )dzięki czemu wraz z tak fajnymi tekstami ogląda się to ponownie z ogromnym zacieszem na twarzy !
Z tą lalą Delsa to już dałeś czadu
Niesamowicie to wszystko jest dobrane i też ryłem ze smiechu zwłaszcza przyz scenach z mimka twarzy Andrzeja w pociągu,chyba najbardziej rozbawili mnie właśnie panowie w pociągu, przed podróźa musieli przynajmniej napić się czegos mocniejszego no chyba ,że rozmowy o jednoroźacach tudzieź nauka skradania się to standard w podróźy The best jest także ta stalowa mina plus tekst ale generaklnie każdy obrazek powala
Bombowe teksty i humor ale jednak i nutka czegoś poważnego, skłaniającego do chwili zastanowienia.
Poprostu boskie ! Humor,abstrakt,real i smutek, wszystko splotłeś w świetną całość.
Komentarz
Mimika sima Andrzeja jest po prostu nie do opisania, strzela takie machy że normalnie można paść na glebę SUPER! Słowo Chłopaki jesteście po prostu bezcenni! Te odcinek wręcz ostrzega że następny może się skończyć opluciem monitora lub posikaniem w majtki HAHAH!
Ale co najważniejsze, widzę w plecakach pełno książek - poradników jak przetrwać w dziczy, to najważniejsze, już się o Was tak nie boję piwo jest, czyli z głodu nie umrzecie, a poza tym jest sporo miłości Mise Pysie
A nad tym wszystkim czuwam JA. Żebym nie znalazła pod poduszkami jakiś świerszczyków, chyba że o świerszczach?! ZROZUMIANO BRYGADA?!
Ściskam Was mocno Panowie, jesteście niezastąpieni, absolutnie ponętni, czekam...CO TO BĘDZIE CO TO BĘDZIE?!?!
LOW YOU ANDREW
Tyle już napisano na temat wyłapania odpowiednich min do sytuacji - że mi pozostaje tylko śmiech z każdej z nich. Komiks jest super! Czekam z niecierpliwością na dalsze relacje!
twitter.com/Pawe60835471
Bo mężczyźni cokolwiek by o nich nie myśleć są jak:
Muszę się zgodzić z większością graczy, że mimika Jędrusia jest niezwykle wyrazista i tym samym nieprawdopodobnie pobudza do śmiechu. Nawet bez dodatkowego opisu można odczytać jakie emocje nim rządzą w decydujących momentach. Prawdziwy ubaw po pachy .
U Michałka daje się natomiast zauważyć, że najlepiej czuje się w pozycji horyzontalnej ... i gdyby to była noc mogłabym uwierzyć, że studiuje konstelacje gwiezdne i uczy się odczytywania kierunku z położenia gwiazd... a tak, chyba jednak jest to jego sposób na regenerację sił przed ćwiczeniami . Będę musiała zapamiętać, bo kiedyś może się przydać.
Poza tym Michał wyszedł chyba ze słusznego założenia, że przezorny zawsze ubezpieczony i w trybie przyspieszonym studiując internetowy kurs samoobrony, zabezpiecza sobie możliwość wyjścia obronną ręką z tej wyprawy .
Mimo, że każdy z chłopaków jest wyjątkowy, to jednak dam sobie rękę obciąć, że to Rico będzie w tej wyprawie odgrywał pierwsze skrzypce ... i już nie mogę się doczekać jakie kataklizmy sprowadzi na swoich współtowarzyszy .
Fascynująca jest jego umiejętność wprowadzania chaosu w spokojne z pozoru życie i równocześnie rozbrajająca.
P.S Ciekawi mnie też, co Anulka tutaj robi ... czyżby burmistrz wysłał ją w charakterze obserwatora ? który może się przydać gdy sprawy przybiorą niekorzystny obrót... i trzeba będzie ratować naszych bohaterów, przed nimi samymi.
Nie mogę się wręcz doczekać dalszego ciągu tej historyjki .... chłopcy nieźle się starają aby było straszno i śmieszno .
Dziękuje pięknie za cudowne komentarze i odwiedziny
Właściwie to wasze komentarze rozbawiły mnie chyba bardziej niż sam komiks Jesteście kochani Pora na kolejną część, więc nie przeciągam już dłużej. Miłego czytania, z góry przepraszam za błędy
Trzeba napomknąć,że Andrzejkowi zaginęło coś bardzo ważnego...
Poszukiwania się jednak nie udały...
Zmartwiony Michał postanowił rozmówić się z kolegą...
Nadal brakowało ludzi, Andrzej postanowił porozmawiać z Pawłem...
Czas mijał...
...trzeba było sprawdzić godzinę...
...powiedzmy,że sprawdzono...
Zgrana grupa opuściła bar i ruszyła na przystanek, pociąg już podjechał...
...oczywiście nie obyło się bez kłótni...
...jednak dzielny Michał zmienił siedzenie...
...nie obyło się również bez spotkania dawnego przyjaciela...
...trzeba było to sprawdzić...
...chwilę później...
...co się wydarzyło u Eli wyjaśnię pokrótce w następnej części...
Super
Zatkało mnie gdy zaproponowano mi wyprawę w dzicz z taką paczką jednak mojej ciężkiej pracy mogłeś nie pokazywać Andrzejku.
Ty nie zdajesz sobie sprawy jaka męcząca jest praca na posterunku policji Kolego Tyle macania,analizowania ślin potencjalnych przestępców i innych wydzielin. Pewnie dowiedziałeś się o mojej nowej posadzie i złożyłeś mi ofertę wyprawy?
twitter.com/Pawe60835471
druga natomiast związana jest z telefonem od Eli.
W pierwszej części naszym chłopcom czas mijał w większości na poszukiwaniach: jednorożca, kompana do wyjazdu lub zegarka. I chociaż z trudem można było nad tą grupą zapanować - to jednak jakiś cudem kiedy pociąg przyjechał, udało się wszystkich zapakować do przedziału .
Świeżo dokooptowany Pawełek, z trudem oderwany od "frapującej" go pracy, starał się z całych sił jakoś odnaleźć w nowej sytuacji. Nawet matkował Delsikowi ... co ten ostatni przyjął z wyraźną dezaprobatą.
Dzięki spotkaniu z Kacprem, Andrzejek miał możliwość poznania nowych metod " wyginania ciała" i sadząc po minie zrobiły na nim kolosalne wrażenie
Szkoda, że znajomość z Elą dobiegła końca ale trzeba przyznać, że Andrzejek w tej sytuacji zachował się jak prawdziwy gentleman. Może to zabrzmi banalnie, ale jak śpiewał Grechuta, w życiu ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy.Ważnych jest kilka tych chwil, tych na które czekamy,
I od razu zaczyna sie zamieszanie. Zginal jednorozec! Wprawdzie Dels niezle sie nabija z milosnika pluszakow , bo on po prostu nie rozumie, ze jak ktos sie uzalezni od jednorozca, to juz zyc bez niego nie moze! Mimo osobistej tragedii Andrzej dzielnie pelni role szefa tej wycieczki i nawet udalo mu sie odciagnac Pawelka od ulubionych filmikow. Wprawdzie Pawel oswiadczyl, ze filmik byl tylko dowodem rzeczowym w prowadzonym rzez niego sledztwie, bo ktos ukradl gumowa kaczuszke do kapieli, wiec obserwowal podejrzanych, ale zamiast obserwacji powinno sie spuscic wode z tej wanny!
No i oczywiscie wszyscy sie rozlezli zamiast grzecznie razem czekac na pociag. Jak Ci gosc zniknie w tajemniczych okolicznosciach, to sluszna decyzja jest poszukanie go w najblizszym barze. I Bingo! Poszli na drinka
Jakims cudem udalo sie szefowi wycieczki mimo wszystko odciagnac towarzystwo od baru oraz panienek i wsadzic do pociagu. Ogromny sukces!
I dwie wiadomosci. Dobra i zla.
Zla - pozbyl sie chaty i ukochanej.
Dobra sa nawet dwie! Moze zajac sie budowa chaty nastepnej, bo ma teraz motywacje. To jedna, a druga? Jak to sie mowi "baba z wozu koniom lzej"
Gdyby sie jeszcze znalazl ten jednorozec, to bylby absolutny happy end.
Brawo za dowcipne opisy. Podoba mi się to, że umiesz tak się bawić i śmiać w tej grze!
O rety, wreszcie wsiedli, wszyscy, i o własnych siłach. Tylko ta rozmowa telefoniczna z Elą, zasmuciła biednego Andrzeja, lecz nie ma złego, co by na dobre nie wyszło. Może na tej wyprawie spotka jakąś Buszmenkę, albo milutkiego Misia.
Uśmiałam się serdecznie z tych zdjęć i napisów w dymkach, świetny odcinek Andrzeju
http://ktosiksims.tumblr.com
Jednorożec! Ach tak! To wszystko wyjaśnia, chłopaki bez takich artefaktów boją się o swoje... rogi?!
- Paweł co ty odwalasz?
- Skradanie ćwiczę.
No i poszło, gumka w gaciach strzeliła! HAHAHAAAAAAAA!!!!!!!!!!!
Mimika twarzy sima Andrzeja jest bezcenna. Niezamienna z niczym innym, wspomagająca oddychanie i uzależniająca, gdzie wzrok kieruje to znów kolejna salwa śmiechu, wszystko pod kontrolą.
Po prostu jesteś Boski Andrzej
Love you Man
Z tą lalą Delsa to już dałeś czadu
Niesamowicie to wszystko jest dobrane i też ryłem ze smiechu zwłaszcza przyz scenach z mimka twarzy Andrzeja w pociągu,chyba najbardziej rozbawili mnie właśnie panowie w pociągu, przed podróźa musieli przynajmniej napić się czegos mocniejszego no chyba ,że rozmowy o jednoroźacach tudzieź nauka skradania się to standard w podróźy The best jest także ta stalowa mina plus tekst ale generaklnie każdy obrazek powala
Bombowe teksty i humor ale jednak i nutka czegoś poważnego, skłaniającego do chwili zastanowienia.
Poprostu boskie ! Humor,abstrakt,real i smutek, wszystko splotłeś w świetną całość.